Ruchome staloryty
  • Wydanie: pierwsze
  • Miejsce i rok: Lublin, Norbertinum, 2008
  • Objętość: 82, [1] s.
  • Format: 147 x 220 mm
  • Oprawa: miękka klejona
  • ISBN: 978-83-7222-317-3
  • Cena zbytu: 12.00 PLN
  • Status: Końcówka nakładu

Piotr Sanetra (fragm. posłowia):

Poezję Elżbiety Cichli-Czarniawskiej charakteryzuje dąże­nie do uchwycenia ogólnych praw rządzących istnieniem. Konkret zostaje w tych wierszach umieszczony na płasz­czy­źnie akcydensów życia – odczuwalnych zmysłami, a przez to możliwych do przeżycia objawów duszy świata. W Ruchomych stalorytach ten stopień uogólnienia przedmiotu artystycz­nych intuicji jest szczególnie wysoki.  Zasadniczym tematem tego tomu jest świat, rozumiany jako to, co nas otacza i jed­nocześnie przenika, jako zarówno to, co odbieramy zmy­sła­mi i przeżywamy, jak i to, co dla nas zakryte, niedostępne, oczekujące i potencjalne. Świat to również nasza świa­do­mość i nieświadomość, doświadczenie jawy i snu. W taką rzeczywistość wprowadza czytelnika [...] poemat wstępny mó­wiący o wędrówce ludzi przez „pęknię­ty”, a więc skażony, niedoskonały, niepełny świat. Trudno znaleźć przyczynę i określić cel tej wędrówki, której towa­rzyszy lęk, ociężałość i ból zwątpienia. Jedyną jej racją jest wierność przezna­cze­niu, wypełnienie losu określonego her­bertowskim impera­tywem „Idź”. Dopóki jesteśmy w dro­dze, pytania o jej cel i sens nie będą miały pewnej odpo­wiedzi. Zawsze towa­rzy­szyć nam będzie ta niewiadoma, tajemnicza, zakryta strona świata, dająca znak swojego ist­nienia w mdłym blasku na­dziei przenikającym szarość życia. Powołanie człowieka jest więc w istocie heroiczne: iść, pomimo braku pewności i jas­no określonego kierunku i ce­lu. Nie ustawać w drodze po­mimo trudów, cierpienia, cią­g­łego doświadczania niedosko­nałości i braku. W tej wę­drów­ce ciągle bowiem napotykamy żywe („ruchome”) „twarze świa­ta”, „całe w bo­les­nych bliznach” („staloryty”) (od – do). Cierpienie wy­pełniające świat jest dla człowieka para­dok­salnie szansą zmniejszenia włas­nego bólu istnienia. Pobudza go bowiem do odkrycia w so­bie pokładów wrażliwości i czu­łości, które pozorną szorstkość, twardość i chłód świata („ruchome staloryty”) mogą prze­mienić w żywą tkankę wza­jemności („uczłowiecz nas”). W ten sposób rodzi się miłość – „słodki niepowtarzalny za­pach tajemnicy” – i zmniejsza się ciężar dzielonego już cierpienia. Ten proces pokazuje również układ zbioru: od przeżycia prywatnego, indywi­dual­nego wymiaru losu, głównie w obliczu starości (w części „z dopis­kiem: prywatne”), poprzez bardziej już uniwersalne do­świad­czenie bólu osobności, samotności, odłączenia („z do­pis­kiem: symptomy”), do od­krycia różnorodnych smaków poczucia wspólnoty, spotkania, tro­ski, lo­jalnoś­ci („z do­pis­kiem: wspól­ne tętno”). Dra­maturgia tomu doskonale współ­gra z jego myślą przewodnią.

 

 

Spis treści

pęknięty świat którego połowa uleciała w niemą przestrzeń (próba opisu)

 

z dopiskiem: prywatne

obcość

staloryt jesienny

walka

chwile II

ślad który znika

zbyteczny kadr niepowtarzalnego filmu

rana

rozmyślania starca o przyszłości

wiersz z myszką

na smyczy

jeszcze raz o sośnie

akrobacja

staloryt perwersyjny

człowieka kochałeś czy miłość?

my dwie

pogłosy

zaklęsłe powidoki

niedzielna turystyka w wiejskim ustroniu

sztuczki z gramatyką w tle

papierowa róża

 

z dopiskiem: symptomy

donos

staloryt nadpobudliwy

ciemny seans

strefy pilnie strzeżone

sceptycznie

sprawy sporne

próba diagnozy

symptomy

zachwianie równowagi

uwierające pytania

pejzaż glacjalny

misja dziejowa

ukryty proces

staloryt przewrotny (Girolamo)

tajemnice bogów

punkt newralgiczny

 

z dopiskiem: wspólne tętno

ród

budowanie

dojrzałość?

podsłuchane

mijamy się o zachodzie słońca

staloryt z motywem

aneks do Alchemii słowa Jana Parandowskiego

poeci idą po bruku

nieuleczalnie sami wobec surowej ciszy

majowe sady czyli zakskująco pojemna materia wiersza

dezercja

nieuniknione

sobota 16 czerwca

dwie racje

stwarzanie

względy lojalności wobec świata

dowód na istnienie

staloryt wietrznej nocy

głody

oddech

trudny hymn

od – do

 

Posłowie (Piotr Sanetra)

więcej o książce
zwiń
Polecane

Wspomnienia z posługi duszpasterskiej wśród deportowanych do Kazachstanu.

Felietony i eseje o jagiellońskim duchu miasta Lublina

Zbiór opowiadań, których motywem przewodnim jest emigracja i związane z nią dylematy życiowe bohaterów.

Książka o dojrzewaniu do ojcostwa